środa, 27 listopada 2013

"Beta" - Rachel Cohn

- Co tam czytasz? - Pyta Kot wpychając się Alicji na kolana. - "Na rajskiej wyspie ich miłość jest zakazana czy klon i człowiek mogą być sobie przeznaczeni?"... Ala... Czy Ty czytasz jakieś romansidło? Wszystko w porządku? - Zaniepokoił się Kot.
- Hmmm, właśnie według mnie nie. Ten tekst na okładce jak dla mnie jest trochę nie trafiony.
- No cóż, brzmi trochę jak z harlekina. - Mówi Przyjaciel zanosząc się śmiechem.
- No właśnie! Jakby wątek miłosny to było najważniejsze i najciekawsze co można przeczytać w tej książce, a tak nie jest!
- Sugerujesz, że ma ta książka coś ciekawszego do zaoferowania?
- A i owszem. Pomyśl sobie, że dziewczyna jest nowo powstałym klonem i to w wersji beta.
- Beta czyli co?
- Czyli jakby na próbę, jest pierwszym klonem nastolatką. Jest pierwszym na świecie klonem nastolatką.
- A co to właściwie ten klon?
- To coś jak człowiek, tylko ma być pozbawione duszy, czyli nie czuje nic. Nie odczuwa smaku potraw, żadnych uczuć itp. jego jedynym celem jest grzecznie służyć ludziom.
- To coś tu nie gra, jak ona może kochać kogoś skoro jest klonem?
- No właśnie. A to nie jedyny jej problem.
- Oj tam od razu problem.
- No nawet sobie nie zdajesz sprawy jaki. Elizja, bo tak ma na imię ta klonka, mieszka na Dominium, wyspie, która jest elitarna, wyjątkowa i idealna i ona też ma taka być. I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie kilka jej powiedzmy odstępstw od normy. Jakby to ujawniła mogłoby być z nią baaardzo źle.
- No to lepiej się nie ujawniać i tyle.
- Łatwo powiedzieć, ale nie w tamtym świecie i to w momencie kiedy ujawnia się w niej z każdą chwilą coraz więcej defektów. Nic nie wie o świecie, który jest poza Dominium, a nawet o tym co jest na wyspie wie nie wiele.
- No dobra a gdzie ten wątek miłosny?
- Jest gdzieś tam dalej. Mnie bardziej ciekawi to jak ona sobie musi radzić i przystosowywać. Bo to tak jakby była prawie dorosła, no bo w końcu nastolatka, a jednak jest dzieckiem jeśli chodzi o jej wiedze o wszystkim co ją otacza.
- To jak ona tam żyje?
- No dam Ci do przeczytania jak skończę to sam zobaczysz.
- No dobra. Ale to co ona w ogóle umiała jak się pojawiła na świecie? Skąd bierze nowe dane? Pyta się? Siedzi na internecie? Co ona ma w ogóle robić?
- Przeczytasz to zobaczysz.
- Ciekawe musi być życie takiego klona.
- No jest ciekawe. Bardzo wciągająca ta książka. Polecam.
- Dobra, to czytaj szybciej! Ja ją chce!


 
Książko – pigułka
Wydawnictwo Wydawnictwo Czarna Owca
Tytuł Beta
Autor Rachel Cohn
Główni bohaterowie Elizja
Gatunek fantasy
Narracja 3- osobowa
Akcja Wciągająca, ciekawa
Moja ocena 6


środa, 20 listopada 2013

"Autokar do nieba" - Paweł Olearczyk

- Hahahahaha
- Co Cię tak rozbawiło? Też chce się pośmiać. - Dopytywał się Kot.
- No to musisz to przeczytać. - Odpowiedziała Alicja zanosząc się śmiechem i wręczając Kotu książkę.
- A co to takiego? - Zapytał Kot biorąc nową lekturę w łapki.
- Tak w skrócie to bardzo fajna książka.... "Autokar do nieba"
- No tyle to widzę. A coś więcej? Co Cię tak rozbawiło?
- Przeczytasz to zrozumiesz. Pierwszy raz spotkałam się z taką książką.
- A co w niej takiego niezwykłego?
- Ta książka jest typowo rozrywkowa, genialna w swej prostocie, aż muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem.
- Brzmi ciekawie. A co wywarło na Tobie takie wrażenie?
- Można powiedzieć normalna historia. Gościu zastępuje kolegę w pracy, a mianowicie będzie pilotował wycieczkę.
- No to w sumie nuda raczej.
- Normalnie może i tak, ale nie w tym przypadku. Każda z postaci, która się pojawia w książce, jest wręcz skrajnie specyficzna. Jedna wycieczka na której spotykają się osoby tak bardzo od siebie różne i są w stanie się ze sobą dogadać. I te wszystkie sytuacje, co w sumie mogłyby się przydarzyć każdemu pilotowi wycieczek, choć szczerze wątpię, żeby któryś miał takie perypetie, opowiedziane z takim pikantnym humorem.
- Czyli sugerujesz, że to zrobienie czegoś niezwykłego z czegoś zwykłego? Ciekawe.
- Chyba trafnie to ująłeś. Książka pełna humoru, lekka i przyjemna... chociaż skłaniająca nieco do refleksji. Bo jakby nie było, choć każda postać jest inna i trochę dziwna, to sądzę, że każdy czytający, gdzieś po części odnajdzie się w każdej z nich i w żadnej za razem.

- No no... trochę psychopatycznie.
- A i takiego wątku nie zabrakło w tej książce. Kurcze, ja nie wiem jak autor to zrobił, ale książka w sumie jest genialna.
- No cóż... Twoja opinia brzmi nieco niezrównoważenie więc chyba jednak muszę ją sam przeczytać i ocenić.
- No dzięki! Ale spoko, spodoba Ci się ta książka.
- No mam nadzieję, nie chce mieć zrytej psychiki...

 
Książko – pigułka
Wydawnictwo
Wydawnictwo innowacyjne NOVAERES
Tytuł
Autokar do nieba
Autor
Paweł Olearczyk
Główni bohaterowie
Marcin oraz cała wycieczka
Gatunek
Ciężko powiedzieć, fantasy osadzone w realnym świecie
Narracja
1- osobowa
Akcja
Zawiła, pogmatwana, pełna pikantnego humoru
Moja ocena
6

środa, 13 listopada 2013

"Spryciarz z Londynu" - Terry Pratchett

- Co tam masz? - Zapytał Kot.
- A fajna książkę - Odpowiedziała Alicja.
- A jaką... - Zaciekawiony Kot zaczął czytać między palcami Alicji. - ... "Spryciarz z Londynu"... ale czemu akurat z Londynu?
- No bo tam mieli najfajniejsze kanały.
- Hmmm... kanały... brzmi ciekawie... a co to właściwie jest?
- To takie tunele pod ziemią do których spływa wszystko z góry... tak z grubsza. Są nieco obślizgłe, zabrudzone i pełne szczurów.

- Yyy... to już nie są takie fajne jak myślałem. Można sobie tam futro ubrudzić, chociaż szczury brzmią fajnie.
- No można się ubrudzić, ale ile ciekawych rzeczy można znaleźć. Właśnie główny bohater tej książki się tym zajmuje, w sensie jest zbieraczem.
- Czyli?
- Zbiera różne rzeczy po kanałach a potem je sprzedaje... taka praca... pewnie w rzeczywistości wyglądało to nieco ohydnie, ale jest to opisane w taki sposób, że aż sama bym zeszła do takich kanałów. - Alicja, aż zapaliła się do tego pomysłu.
- Tylko u nas nie ma tych podziemnych tuneli. - Kot trafnie zgasił Przyjaciółkę. - Ale co, cała książka jest o tym, że gościu łazi po kanałach i zbiera? Bez sensu.
- Nie no, nie o tym... choć kanałów jest tam sporo. Generalnie Dodger, bo tak ma na "imię" główny bohater, jest dosyć specyficzną osobą. Młody, sprytny, zwinny, przebiegły, najlepszy w swoim fachu i trzeba przyznać, że ma gościu olbrzymie szczęście.
- Czemu?
- Bo wplątał się w dosyć zawiłe perypetie pewnej młodej damy.
- I co nie mógł się tak po prostu z nich wyplątać?
- Może by i mógł początkowo, ale sumienie mu nie pozwalało... i nie chciał.
- No to prawy człek z niego.
- No tak. - Alicja uśmiechnęła się promiennie.
- Coś widzę po twoich oczach, że to nie wszystko co jest opisane w tej książce.
- Phi, oczywiście, że nie. No ale znasz mnie, nie lubię mówić Ci za wiele o książkach, których jeszcze nie przeczytałeś. Ale tak na zachętę dodam, że pojawia się tutaj też wiele wątków, które pewnie kojarzysz z innych książek czy czegoś tam.
- Na przykład?
- Na przykład Karol Dickens...
- O! Kojarzę gościa!
- ... Sweeney Todd.
- O kurczaczek! To faktycznie musiało być ostro jak brzytwa!
- I to jaka brzytwa. - Oboje się roześmiali.
- No dobra... dawaj mi tą książkę.
- A proszę bardzo. Tylko uważaj na te brzytwy i obślizgłe kanały.
- Jakoś dam rade. - Odpowiedział hardo Kot biorąc się do lektury.





Książko – pigułka
Wydawnictwo Dom Wydawniczy REBIS
Tytuł Spryciarz z Londynu
Autor Terry Pratchett
Główni bohaterowie Dodger
Gatunek fantasy
Narracja 3- osobowa
Akcja Zawiła, intrygująca i obślizgła
Moja ocena 5


środa, 6 listopada 2013

"Samotność w sieci" - Janusz L. Wiśniewski

- Samotność jest straszna! - Alicja niemal z płaczem wtuliła się w Kota.
- Ale co się stało? - Kot lekko zdezorientowany przytulił przyjaciółkę i delikatnie głaskał ją łapką.
- Bo ja przeczytałam tą książkę... - Mówiąc to Alicja pokazała Kotu przyczynę swojego smutku
- Samotność w sieci - przeczytał Kot - Czy to o jakiejś muszce która sama siedzi w pajęczej sieci?
- Hahaha, nie. - Alicji od razu przeszedł zły humor.-  Niestety w tej książce zwierzęta nie występują.
-Bez sensu- spuentował Kot.
-To jest raczej książka o uczuciach i emocjach - Wyjaśniła Alicja.
-A to ciekawe.... czyli książka o czymś czego nie widać, czego nie da się dotknąć...- Zaczął mówić Kot.
-...a zarazem ma tak olbrzymi wpływ na nasze życie i nikt nie zaprzeczy, że jest. - skończyła Alicja.
-Brzmi intrygująco...ale chwila... czemu ona Cię tak zdołowała?
-Bo jak dla mnie to skupia się ona na potrzebie bliskości drugiej osoby w momencie kiedy nikogo nie ma obok nas. A na dodatek jak wiele możemy stracić z powodu głupich decyzji i jak bardzo mogą przez to cierpieć inni.
-To chyba nie jest książka fantasy...- Zamyślił się Kot.
-No nie bardzo. Aczkolwiek jest ciekawa i pouczająca. Taka odmiana od tego co zazwyczaj lekturujemy. - Alicja uśmiechnęła się do Przyjaciela.- Przeczytałbyś tę książkę?
-No nie wiem. Musze to jeszcze przemyśleć... trudna decyzja. To raczej nie jest książka dla każdego.
-No raczej nie dla dzieci... za bardzo pikantna.- Alicja z przekorą pokazała język.
-Więcej pieprzu czy kurkumy?
-Sam oceń, ja się aż tak na przyprawach nie znam.
Kot z bardzo poważną miną wziął książkę w łapki. - Wygląda na to, że sam muszę wyniuchać o co tu chodzi.
-Kto jak nie Ty Sherlocku. - Zażartowała Alicja
-Liczę na twoją pomoc Watsonie.




Książko- pigułka
Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Tytuł Samotność w sieci
Autor Janusz L. Wiśniewski
Główni bohaterowie ON, ONA,
Gatunek

Narracja mieszana
Akcja wciągająca i realistyczna
Moja ocena 5