środa, 6 listopada 2013

"Samotność w sieci" - Janusz L. Wiśniewski

- Samotność jest straszna! - Alicja niemal z płaczem wtuliła się w Kota.
- Ale co się stało? - Kot lekko zdezorientowany przytulił przyjaciółkę i delikatnie głaskał ją łapką.
- Bo ja przeczytałam tą książkę... - Mówiąc to Alicja pokazała Kotu przyczynę swojego smutku
- Samotność w sieci - przeczytał Kot - Czy to o jakiejś muszce która sama siedzi w pajęczej sieci?
- Hahaha, nie. - Alicji od razu przeszedł zły humor.-  Niestety w tej książce zwierzęta nie występują.
-Bez sensu- spuentował Kot.
-To jest raczej książka o uczuciach i emocjach - Wyjaśniła Alicja.
-A to ciekawe.... czyli książka o czymś czego nie widać, czego nie da się dotknąć...- Zaczął mówić Kot.
-...a zarazem ma tak olbrzymi wpływ na nasze życie i nikt nie zaprzeczy, że jest. - skończyła Alicja.
-Brzmi intrygująco...ale chwila... czemu ona Cię tak zdołowała?
-Bo jak dla mnie to skupia się ona na potrzebie bliskości drugiej osoby w momencie kiedy nikogo nie ma obok nas. A na dodatek jak wiele możemy stracić z powodu głupich decyzji i jak bardzo mogą przez to cierpieć inni.
-To chyba nie jest książka fantasy...- Zamyślił się Kot.
-No nie bardzo. Aczkolwiek jest ciekawa i pouczająca. Taka odmiana od tego co zazwyczaj lekturujemy. - Alicja uśmiechnęła się do Przyjaciela.- Przeczytałbyś tę książkę?
-No nie wiem. Musze to jeszcze przemyśleć... trudna decyzja. To raczej nie jest książka dla każdego.
-No raczej nie dla dzieci... za bardzo pikantna.- Alicja z przekorą pokazała język.
-Więcej pieprzu czy kurkumy?
-Sam oceń, ja się aż tak na przyprawach nie znam.
Kot z bardzo poważną miną wziął książkę w łapki. - Wygląda na to, że sam muszę wyniuchać o co tu chodzi.
-Kto jak nie Ty Sherlocku. - Zażartowała Alicja
-Liczę na twoją pomoc Watsonie.




Książko- pigułka
Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Tytuł Samotność w sieci
Autor Janusz L. Wiśniewski
Główni bohaterowie ON, ONA,
Gatunek

Narracja mieszana
Akcja wciągająca i realistyczna
Moja ocena 5


2 komentarze:

  1. Superaśnie, że mi przypomniałaś o tej książce. Kilka lat temu, gdy ją czytałam, wywołała we mnie masę emocji. Polecam zresztą większość książek Wiśniewskiego. Mają swój specyficzny urok. A "Molekuły emocji" bodajże doprowadzają nawet do płaczu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem, szczerze, że ja sama czytałam tą książkę, któryś raz. A co najciekawsze za każdym razem odkrywam w niej coś nowego. Patrze na nią pod innym kątem i roztrząsam inne życiowe problemy. Więc tą książkę mogę spokojnie polecać jeśli ktoś lubi tego typu klimaty. No i pewnie Cię posłucham i przeczytam coś jeszcze tego autora bo jest... zaskakujący. (nie znalazłam innego pasującego określenia) xD

      Usuń